wtorek, 25 sierpnia 2015

Rozdzial 1- Szary Dzień

Trzask drzwi przerwał moją medytację. Otworzyłam oczy i obojętnie spojrzałam na korytarz. Ojciec i matka kłócili się w kuchni, a moje rodzeństwo stało lekko zagubione na korytarzu. Dwaj starsi bracia spojrzeli na mnie błagalnie ale ja zignorowałam ich i  trzasnęłam drzwiami. Po co on zaś do nas przyjechał?!
Odwróciłam się ze złością i usiadłam w kącie pokoju, kładąc na nogach książkę z języka francuskiego i czytając ją starałam oderwać się od rzeczywistości. Nie pomagało. Rzuciłam książką przez cały pokój, a ona trafiła w jedną z szafek. I nagle wszyscy, którzy byli tak głośni, ucichli. Objęłam kolona rękoma i rozpięłam włosy. Pozwoliłam im swobodnie opaść na moje ramiona i plecy, a następnie zatopiłam w nich twarz ukrywając słone łzy. Kolejny dzień... Nadal tak daleko od wolności... Za ścianami klatki... Nigdy się z niej nie uwolnię.
***
Nie ruszałam się tak aż do nocy. Kiedy musiałam się w końcu usłyszałam dziwny hałas... Nagle krzyk mojej matki przedarł się, jak nóż, przez ciszę. Ten hałas rozrywał mi myśli i spokój. Po chwili krzyk ustał. Nadal będąc w kącie, oparłam policzek o ścianę. Nie wiedząc kiedy ogarnęła mnie melancholia i po pewnym czasie drzwi do mojej sypialni otwarły się gwałtownie. Stanął w nich mój ojciec, a za nim było kilku mężczyzn ubranych na czarno. Obok nich pojawił się jeszcze mój najstarszy brat Michael. Moja twarz była obrócona w przeciwną stronę ale wszystko widziałam w oknie.
 Ręce i nogi trzęsły mi się, a ból z nadgarstków uświadamiał mnie o bólu, który potwierdzał to że jeszcze żyje i uniemożliwiał mi sen oraz ujawnianie się kolejnych stworów w ciemności. 
Michael uniósł mnie i próbował wyprowadzić z pokoju. Nagle upadłam. Michael pomógł mi i tym razem przytrzymał trochę inaczej. W tym samym momencie ojciec wbił mi strzykawkę, z intensywnie błękitnym płynem w dłoń.
 Przestałam słyszeć. Wpatrywałam się w dłoń z zachwytem. W miejscu wbicia się strzykawki uformował się jakby znak kwiatu. Ogarnęła mnie nuda i zmęczenie. Brat wziął mnie na ręce i wybiegł gdzieś ze mną. Oparłam twarz o jego pierś i zamknęłam oczy. Znów otoczyła mnie ciemność...
***

Taki króciutki next. Mam nadzieje że się spodobał. 

Asti A.